Dałam sobie porządny kontakt z naturą dziś. Wykopałam wielki krzak porzeczki, ratując mu życie, po poszedłby na zrównanie z ziemią. Był tak wielki, że zrobiło się z niego 6 wcale niemałych. Wsadziłam do ziemi, wcześniej przygotowując dlań miejsce. Będę mieć zakwasy, takie lubię. Lubię czuć, że siła moich mięśni posłużyła czemuś realnemu.
Zadanie na dziś: poczuć naturę wszystkimi zmysłami
Wzrok
Słuch
Węch
Dotyk
Smak (W listopadzie może być trudno, ale może jakieś jabłko, może listek bluszczyku kurdybanka? Coś wymyślisz. :) Ja zjadłam koperek, który wyrósł mi z nasionek, a nie spodziewałam się, że go zobaczę. Jest! Jaki piękny! Z kropelkami rosy! I piasek tak miło chrzęścił w zębach :D )
Pa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz