niedziela, 31 grudnia 2017

31 grudnia

2023-?

2022 - sprzątanie w szafie do 4 rano 

2021 - totalnie sama w domu z truskawkami liofilizowanymi i prosecco. Siedziałam przy kompie, pisałam z Anią Blacharą, chyba dzwoniłam do Rzepusia, nie bardzo pamiętam. Wiem za to, że następnego dnia szalenie cierpiałam i od tej chwili nie tknęłam już więcej alkoholu.

2020 - z Nerdem ukochanym i moją Julią w posprzątanym domku, z lampeczkami zawieszonymi nad szafkami, było błogo i cudownie. 

2019 - mój ukochany Sręp, który mnie kochał "czy Ty i ja to już my" oraz "zmienię ci nazwisko" pojechał w chuj na Mazury do kolegów. Brawo ja za zadawanie się z tego typu gwiazdami, nigdy więcej. 

2018 - Hmmm, to chyba czas z Julią - nie mam pewności niestety bo piszę to z roku 2022 :) 

2017 - samotny maraton filmowy w domu. Mam smaczne wino, chipsy, prażone orzeszki. Szampan chłodzi się w lodówce. W piekarniku pieką się udka z kurczaka w papryce i majeranku. A ja siedzę w posprzątanym mieszkanku, w dużym, wygodnym fotelu i robię sobie maraton filmów, których jeszcze nie widziałam, a które polecili mi inni. Kot śpi na kanapie. Wystrzały na szczęście nie robią na niej wrażenia. Pręga rulez.

2016 -  Kyle Cease - to moje odkrycie ostatniego dnia roku 2016.

2015 - Uderzył w pośladek moją koleżankę. Poczułam się dziwnie. I nie przechodzi mi, mimo że chcę i że to nie jest ważne dla mnie. Czuje się strasznie!!!!!!!! Mam wstrętne uczucie w sobie przez to nieistotne zdarzenie. Nie rozumiem tego, że to jest aż tak silne. Czuję nie jakby ona dostała w tyłek, tylko ja w twarz. I mam wrażenie, że to jest kropka nad i naszego pseudokurwazwiazku. Powiedziałam tuz po: ok, dziwnie się zrobiło. On zapytał jej: jest ci dziwnie? A ona na to: niee, czemu? Jest między nami tak źle, że w ogóle szkoda slow. Ma prawo robić, co mu sie podoba, jest wolnym czlowiekiem. I ten sylwester to taka jeszcze nie wiem proba? Ale tu kierunek ruchu jest przesądzony. To będzie od siebie a nie do siebie. Ten czlowiek kosztowal mnie bardzo duzo. Ale trzasnął w dupę dziewczynie, która mu się zresztą podoba, a co. Taki spontan.

2014 - Jest cudownie, na luzie, super.

2013 - I really need people to take responsability for the kind of energy they bring to me. (Jill Bolte Taylor "My Stroke of Insight"

2012 - Dobra energia rano i dobra energia wieczorem nakręca do dobrego życia.

2011 - Trzęsę się. Jest mi niedobrze. Zaciśnięty żołądek. Zimne ręce. Płaczę. Sama - strach - niedobrze mi - panika - muszę udawać, że jest ok -jestem do niczego - nie poradzę sobie - jestem nieudacznikiem - kiepski koniec roku.

2010 - "W tańcu chodzi o to, by pokonywać własne słabości i swoje ograniczenia. Sama wyznaczasz sobie granice." Sofia

2009 - Jestem. Jestem i nie zniknę, dopóki bije moje serce. A to może trwać jeszcze bardzo długo. I mam prawo do przestrzeni, do powietrza, do głosu. Jestem. I skoro jestem, to zaistnieję, wbrew intencjom i marzeniom tych, którym byłam nie na rękę, tych, którym lepiej by się wiodło beze mnie. Jestem. Jestem. Jestem.

2005 - Taize - Mediolan - Wiara w Boga powstrzymuje przed samobójstwem. Nie zabijasz się ze strachu przed wiecznym potępieniem, więc żyjesz. W strachu. Cały czas. Przed każdym kolejnym dniem. Dotykam rzeczywistości. Jest twarda, zimna i okrutna. Studia...studia...studia... Prawie 50% za mną. A ja nie mam siły i bardzo się boję, że ich nie dokończę. Nie wolno rozbabrać czegoś i to zostawić.

2004 - Nadszedł dzień śmierci dla Ciebie. Nadszedł kres Twego dla mnie istnienia. Cieszysz się, że wybrałeś ją? To świetnie. Dobrze, że chociaż Ty jesteś szczęśliwy.
Mój chłopak postanowił dziś zostawić mnie samą. Przyjedzie dopiero na samą imprezę. Siedzę sama cały dzień.

2003 -

  1. Oddać się we władanie.
  2. Kochać wszystkich bez wyjątku.
  3. O nikim nie mówić źle.
  4. Żyć na wysokich obrotach.
  5. Żyć tu i teraz.
  6. Śpiewać.
  7. Nie poddawać się.
  8. Rysować
  9. Tworzyć z sensem.
  10. Trzymać atuty w rękawie.
  11. Realnie iść swoją drogą do celu.
  12. Być zdecydowaną.
  13. Nie tracić cennego czasu.
  14. Nauczyć się wypełniać głowę wiedzą
  15. Krok za krokiem
  16. Pielęgnować spokój duszy.
  17. Mieć 27 lat.
  18. Patrzeć w dal.
  19. Odżywiać się i ćwiczyć.
  20. Nie bać się wyzwań.
2002 - Taize - Paryż - Był nadskakujący, opiekuńczy i tak słodki, że aż niedobrze mi było. Wtedy właśnie zwiałam od grupy, włączyłam walkmana i szłam przed siebie Aleją Pól Elizejskich az doszłam do Łuku Triumfalnego no i oczywiście się zgubiłam. Rozmawialiśmy. Powiedziałam mu, że nienawidzę facetów. Tacy, którzy nie chcą się kochać są niedobrzy, bo to prawie baby, a tacy, którzy chcą się kochać to męskie szowinistyczne świnie. Tak więc wszyscy mężczyźni znajdą miejsce w tej klasyfikacji, w ten sposób żaden nie będzie pasował.

2001 - Chcę Ci złożyć życzenia abyś była zawsze szczęśliwa, uśmiechnięta, zdrowa, radosna, żebyś miała wielu przyjaciół, żebyś sobie wszystko poukładała według własnych planów. Uwierz we własne siły. Jesteś naprawdę wspaniałą dziewczyną, ładną, mądrą i taką cieplutką, a to się tak rzadko teraz w życiu spotyka. Pamiętaj o tym, że zawsze w życiu jest ktoś taki, kto o Tobie tak dobrze myśli i żeby Ci to dodawało zawsze w życiu siły i wiary i takiego optymizmu. Życzę Ci tego na najbliższy rok i na całe Twoje życie. I pamiętaj, że zawsze możesz do mnie zadzwonić. Buziaczki. Pa pa.





piątek, 29 grudnia 2017

Filmy w grudniu

1. "Koneser" (2013) - polecany, ciekawy, ale o wnioski po nim ja osobiście mam miażdżące. Więc polecam i nie polecam. ;)

2. "Kongres" (2013) - wikipedia pisze m.in. tak: "Film luźno nawiązuje do powieści polskiego pisarza Stanisława Lema pod tytułem Kongres futurologiczny. " A Lema kocham przecież. Kongres Futurologiczny to dla mnie jak na razie numer 1 wśród wszystkich utworów Lema, które przeczytałam. W filmie cudowna Robin Wright. Jeśli lubicie niezwykłości, nieoczywistości i Lema to Wam się spodoba.

3. "Interstellar" (2014) - WOW. Dotyka fizyki kwantowej, dylatacji czasu, horyzontu zdarzeń, tunelu czasoprzestrzennego, czarnej dziury, końca życia na ziemi, miłości, lojalności i niesamowitości zapętlenia. Mindblowing. Trzymał mnie przykutą do ekranu, ale ja lubię rozkminy tego typu.

4. "A jeśli ciernie" (2015) - historia tajemnicza, a ta tajemniczość ciągnie się jak flaki i tak się ciągnie, i tak się ciągnie, i się ciągnie. W pewnej chwili załącza się w mojej głowie wspomnienie filmu "Kwiaty na poddaszu" (1987), przy którym ryczałam niemożliwie i łzy leciały mi ciurkiem tak z oczu, jak i z nosa - taki to był film. A byłam 10-letnim dziecięciem. I teraz, po latach 30 oglądam "A jeśli ciernie" i naraz wiem, że to te właśnie kwiaty z poddasza. Czy polecam? Chyba nie koniecznie. "Kwiaty na poddaszu"? Druzgoczący film, opisać się nie da. Oglądałam tylko raz, bo mam wspomnienie tego straszliwego własnego szlochu i rozpaczy i raczej nie chciałabym otworzyć takich uczuć raz jeszcze. Choć może dla eksperymentu na sobie mogłabym go jeszcze raz obejrzeć? Brrrr. Boję się własnych reakcji. Mam listę filmów, które odcisnęły mi się w głowie na długo lub na zawsze. "Kwiaty na poddaszu" należy do takich filmów, których nie da się zapomnieć, ale nie jest to obraz, z którego czerpie się dobre fluidy czy wyciąga wnioski pomocne w życiu. To po prostu cholernie tragiczna historia, zresztą tak samo jak "Koneser". W klacie mnie ścisnęło. "A jeśli ciernie" to jakaś kontynuacja stworzona na siłę. Obejrzany, do zapomnienia.

5. "Tokarev" (2014) - dajcie sobie spokój, szkoda czasu.

6. "Asterix i Obelix w służbie w służbie jej królewskiej mości" - ooo tak. :) :) :)

7. "50 pierwszych randek" - Bardzo przyjemny film. Dużo uśmiechu, dobra, miłości. Z lekka przypomina mi "Dzień Świstaka". Można obejrzeć, można.

8. "Syreny" - pożądanie kontra boska niewinność, ateiści kontra wierzący, nagość w kościele, cielesność zmysłowa, wyzwolenie... Dużo nagości. Co kto lubi, ale mi się film bardzo podobał.

9. "Babcia gandzia" (2012) - ble, nuda, strata czasu raczej.


A to na deser:
40-pytan-ktore-pomoga-ci-zrozumiec-sens-zycia

poniedziałek, 25 grudnia 2017

Święto Światła

Święta Bożego Narodzenia to wywodzące się z pogańskich świąt Święto Światła. W tym czasie bowiem następuje równonoc jesienna, na moment długość dnia i nocy stają się równe i od tej chwili światłość zaczyna dominować. Zwyciężyło światło. I to właśnie zamierzam świętować jako ktoś, kto zbojkotował kościół na amen.

Mam chwilę refleksji.

our worlds collide,
inside our souls collapsing,
in their thoughtless ways,
our hearts collide
(Archive
Collapse Colldide Controlling Crowds )

Stąd bierze się piękna twórczość. Z przeżyć, nie zawsze przyjemnych. Zależy, co sobie stamtąd zabierzesz.

30 Days to Change x7 - oj jak dawno to było, a tak bardzo pokładałam w sobie nadzieję, że przejdę ten program, że odświeży mnie, odnowi. No nie poddaję się, w moim kalendarzu nadal istnieje podział na poszczególne tygodnie i kolory.

Tydzień 1 - Tydzień Wyrzucania Zbędnych Rzeczy - tutaj
Tydzień 2 - Tydzień Próbowania Czegoś Nowego - tutaj
Tydzień 3 - Tydzień Wymarzonego Stylu Życia - tutaj
Tydzień 4 - Tydzień Planowania Swojego Czasu - tutaj

I tak się składa, że ostatni tydzień roku 2017 jest Tygodniem Wyrzucania Zbędnych Rzeczy.
Wyrzucanie więc jest w modzie. Zamienić chcę ilość na jakość. 

Zawsze, gdy odpłynę w ten stan "nie wiem w co ręce włożyć" chciałabym mieć jedno takie miejsce, w której znajdę odpowiedź na pytania: co mam robić i co jest ważne?
Chaos mnie pochłania. 
Upadłaś, powstań, szans będzie tyle ile zechcesz.