poniedziałek, 30 stycznia 2017

NAŁÓG a NAWYK

Są tym samym?

Dziś będę trzymać się planu dziennego.
Ciągle jest Tydzień Próbowania Czegoś Nowego.


piątek, 27 stycznia 2017

Kręgle? Łyżwy? Salsa? Joga? Jazda konna? Co nowego?

Od dziś Tydzień Próbowania Czegoś Nowego.

Niedawno spróbowałam kręgli i uważam, że to fantastyczna rozrywka, choć nie zbliżałam się do kręgli latami, bo dwadzieścia lat temu dwa razy bardzo mi nie wyszło!!!!

Co nowego zrobię w tym tygodniu?

Nowe ciasto na niedzielę. Mam tak wiele niewypróbowanych przepisów, wiec wypróbuję kolejny. Jeśli się przyjmie, zagości w moim kucharskim zeszycie, jeśli nie, wyrzucę ten przepis, bo zajmuje mi tylko miejsce.

Co jeszcze można by, co jeszcze... hm.
Nie mam w tej chwili pomysłów.
Może coś się samo wykluje w tym tygodniu?

Przyjemnego próbowania nowych rzeczy!


Wygrzebane z zakamarków internetu - notatki ze szkolenia z Pauliną Perką - maj 2012.
Było warto. 

Prowadząca : Paulina PerkaZnakomita! 
Niczym skalpel dostaje się do wnętrza i jednym celnym zdaniem potrafi człowieka powalić.
Oczy mam szersze o jakieś 2 centymetry ze zdziwienia po spotkaniu tak przenikliwej osoby.
Poważnie.

Zarządzanie czasem, sobą w czasie.

A.Obecna sytuacja - orientacja w czasie - obecne gospodarowanie czasem. 

I. Podział ludzi na typ zanurzony w przeszłości, typ tu i teraz, typ zorientowany w przyszłość:

1) zorientowany na przeszłość:
a) nic dobrego mnie już nie spotka, bo wszystko co najlepsze już się zdarzyło 
Antidotum: W przeszłości były tez minusy, znajdź je dla równowagi. 

b) moja przeszłość to porażka po całości 
Antidotum: Nie porażka lecz LEKCJA. Czego dobrego, potrzebnego przeszłość mnie nauczyła?


2) typ tu i teraz:
a) jętka - jedno zadanie za drugim, jedno za drugim, nigdy nie siedzi bezczynnie 
Antidotum: Dla kogo to robię? - zwykle się okazuje, że dla innych.

b) leniwiec - wieczny błogostan i odkładanie na później 
Antidotum: Czego chcę? Cel.


3) zorientowany na przyszłość:
a) wizjoner - ma cel, ale brak planu realizacji - małych kroków - pustka między teraźniejszością a planem - kiedyś będę szczęśliwy. 
Antidotum: Odpowiedz sobie na pytanie co cię powstrzymuje?

(jeśli było b) to nie pamiętam. )

II. Orientacja w czasie - obecne gospodarowanie czasem - obecna sytuacja.

1. Rejestr czasu: REWELACJA! 
Kartka z podziałem na półgodziny: od 6 rano do 1:30 nocą. Należy wpisywać przez tydzień co pół godziny co się robi. Pisałam o tej metodzie - rewelacyjnie pokazuje na co się traci czas. Przy samym wypisywaniu wydajność rośnie, bo pomaga ta myśl: no coś tam muszę przecież wpisać. Więc robię to coś.

2. Koło reprezentujące nasze 24 godziny  obecny podział tego koła, niczym tort czasowy , na takie kategorie:
a)sen
b)rodzina
c)praca
d)hobby i relaks
e)rozwój osobisty
f)relacje z innymi
g)codzienne czynności
h)inne (np. dojazdy)
i) (inne własne)

3. Podział "tortu czasowego" odpowiadający naszym oczekiwaniom
, tak, jak chcielibyśmy żeby było, idealny dla nas podział czasu. 
Badanie rozbieżności między stanem obecnym a stanem idealnym. 

III.Dobowy wykres energii - aktywności.   

Na osi poziomej czas, na pionowej moja energia w skali od 1 do 10. Kiedy jestem w stanie zrobić najwięcej 10, kiedy jestem niewydajna 1. Niektórzy pracują wydajnie rano, niektórzy rozkręcają się wieczorem, ważne, żeby uchwycić kiedy ma się wyż, a kiedy niż energetyczny. 
Klasycznie w ciągu doby są 2 maksima, jeden dołek.
Zadania wykonujmy w czasie zwyżki.
Relaksujmy się, gdy mamy energetyczny dołek.

B. Narzędzia - planowanie i priorytetowanie zadań.

I. Priorytetowanie.

1.Zasada Pareto 80/20
2.Reguła ABC:
A - ważne - 15% zadań, 65% zysku
B - średnio ważne - 20% zadań, 20% zysku
C - mało ważne - 65% zadań, 15 % zysku
(liczenie procentów zysków i procentów wykonanych zadań, które to zapewnią przewidywalny procent zysków mogłoby mnie pochłonąć na wieki wieków amen, więc krucyfiksem strzegę się niczym przed wampirem  )

3.Matryca Eisenhowera (ważne-nieważne;pilne-niepilne) - (wreszcie nauczyłam się z tego korzystać!!! Wymagało to niemal indywidualnych korepetycji z prowadzącą, ale pojęłam (mam nadzieję))
http://www.youtube.com/watch?v=Y-bK3Tj6XEY

II.Planowanie.

Zarządzanie czasem (wykonywanie zadań dla kogoś lub pracy nie będącej moim celem samym w sobie)
1. "to do" list
2. kalendarz
3. matryca Eisenhowera i priorytety
Zarządzanie sobą w czasie poprzez swoje cele.
4. własne cele i ich realizacja - zarządzanie sobą w czasie.

Cele krótkoterminowe i listy zadań:
bieżące - dziś, jutro, za tydzień, za miesiąc, za 3 miesiące
taktyczne - roczne, 2-letnie
strategiczne - 3-5-letnie i dalej. 
Krótko mówiąc, nasz główny cel rozpisany na malutkie cele, które jesteśmy w stanie wykonać codziennie i monitorować naszą drogę w kierunku osiągnięcia celu.

Cel:
SMART 
S-Specific-konkretny
M-Measurable-mierzalny
A-Attainable/Ambitious-osiągalny
R-Realistic-ważny/istotny(  )
T-Timely-określony w czasie
link:
http://kaczor.info/pl/artykuly/jak-w...toda-smart-117

- jaki masz cel? (obszar życia, okres czasu)
- ustal priorytety względem celu
- zaplanuj działania (OATS, Zasada Parkinsona)
- zaplanuj 60% dnia
- działaj zgodnie ze swoją energią
- zadanie nieważne - deleguj lub odpuść
- pozbądź się perfekcji

Zasada Parkinsona: Praca trwa tyle czasu ile tej pracy przeznaczymy.
Jeśli na zrobienie masz tydzień, to będziesz robić tydzień.
Zwykle tę pracę można wykonać w krótszym terminie, o czym świadczy nasza tendencja do odkładania na ostatnią chwilę.


OATS:
O - outcomes = wynik
A - activities = działanie
T - time = czas
S - schedule = harmonogram
link do tej metody:
http://produktywnie.pl/2495/zarzadza...rocedure-oats/

Oraz HIT sezonu!!!!!

Alokacja czasu - 4 wymiary.

1. ZADANIA - mają cel i termin realizacji.
2. RELACJE Z INNYMI - dla przyjemności, nie dla realizacji zadań, dla podtrzymania więzi, rozmowa "o nas wzajemnie".
3. JA - to co robimy dla własnej przyjemności - książka, kąpiel, spacer, o ile żadne z tych nie należy do zadań
4. ALOKACJA BEZKIERUNKOWA - pożeracze czasu, gadanie o dupie Maryny, FB, internet, i inne. 

I teraz:
Czas przyspiesza, dominuje "myślenie na zewnątrz", rządzi abstrakcja, 
wtedy gdy jestesmy w trybie 1 lub 4.
Dlatego tak łatwo przeskakujemy między tymi trybami.

Jeśli to jest nasz sposób na odpoczynek pomiędzy zadaniami, to wiedzmy, że umysł w tym stanie W OGÓLE SIĘ NIE RELAKSUJE.

Czas zwalnia, dominuje "myślenie tu i teraz", rządzi przyjemność,
wtedy gdy jesteśmy w trybie 2 lub 3.
To jest dla naszej głowy relaks.


Stan 1 i4 powoduje ubytek(!!!) energii. Stan 2 i 3 pomaga naładować baterie.
W rejestrze czasu należy zaznaczyć czy dana czynność była Z, A, J czy W.
Jeśli jest ich po równo, jest super, brak równowagi powinniśmy widzieć po własnej energii...
Zatkało mnie ponownie.
Mój poziom energii = byle dociągnąć do wieczora.
W rejestrze czasu większość czasu to zadaniowość zwiazana z domem i dzieckiem, brak RELACJI Z INNYMI!!!, odrobina luksusu gdy czytam lub biorę kąpiel...
Ten podział mi pokazał jak wprowadzić równowage energetyczną do życia.
Brak relacji z innymi wyszedł też na diagramie kołowym - na kołowym podziale czasu.


Jeszcze jeden HIT!

Ćwiczenie w parach.
Jedna osoba jest reporterem - przeprowadza wywiad z tą drugą osobą.
Druga osoba wciela się w siebie za jakiś czas, gdy osiągnie już swój cel.
Ma opowiadać reporterowi o sobie, o tym w jaki sposób ten cel osiągnęła itp.
Rewelacyjne ćwiczenie na poczucie swojego celu we własnym życiu. 
Nie jest to takie proste, przyznam.
I nie wiem czy opisałam to tak, że rozumiecie... 
Rozumiecie, prawda? 


Literatura: Zimbardo "Paradoks Czasu"


Szkolenie nie tylko samo w sobie przekazało cenne informacje, 
ale dowiedziałam się tam przede wszystkim ważnej rzeczy o sobie.
- Co cie powstrzymuje? Boisz się, że się uda!
- Hm, że się nie uda.
- Tego, że się nie uda się już nie boisz, stąd płyną lekcje na przyszłość.
Nie miałam wyjścia jak przyznać jej rację.

poniedziałek, 23 stycznia 2017

Człowiek skuteczny.

Jak idzie porządkowanie?
Mieszkanie nabiera moich cech, mojego charakteru, mojego chcenia.
Czasem wymyślę coś głupiego i zastosuję, ale, gdy stwierdzam, że to nie praktyczne, zmieniam koncepcję. :) I sprawia mi to przyjemność.

Net podłączony.
Cieszymy się.






sobota, 21 stycznia 2017

Internet

Cześć.
Wyrzucamy, porządkujemy.
To cel na ten tydzień.
Mam za sobą porządki w kuchennych szufladach, dwóch schowkach i szafce narożnej. Mam też za sobą porządki w przedpokoju i montaż samodzielny nowej wycieraczki :) .
Został do posprzątania mój pokój oraz pozbycie się zbędnych rzeczy, które zagracały kuchnię, a teraz czekają na dalsze akcje w moim pokoju.

Właśnie podpisałam umowę o internet. Będzie w poniedziałek, więc póki co się nie odzywam.

Kliknij w czerwony obrazek po prawo, trafisz na pierwsze zbiorcze posty o sprzątaniu. Było fajnie. :)

Do sklikania!


poniedziałek, 2 stycznia 2017

Po swojemu

Cześć.

Nastał 2017 rok. Nowy, świeży, czysty, chciałoby się powiedzieć - bielusi ;) .
No i w tym Nowym Roku życzę nowego spojrzenia.
Takiego świeżego, czystego, trzeźwego. :)


Mój kalendarz wieloletni powstał, jest, doskonali się, modyfikuje do potrzeb.
Kalendarze to jeden z moich projektów - trwa od kilku lat.
Rozpoczął się od marzenia, żebym miała kalendarz, który powie mi wszystko, co chcę o danym dniu wiedzieć, będzie mnie informował o urodzinach, imieninach, rocznicach, świętach, będzie zbierał historyczne pamiątki - jak pierwszy wypadnięty ząbek dziecka, jej pierwsze samodzielne kucharzenie czy moja pierwsza podpisana prawdziwa Umowa o Pracę :) .

Mój wieloletni kalendarz zawiera program 30 Days to Change i poszczególne tygodnie mają już swoje stałe miejsce w całym roku. Wracam do tego programu. Uważam, ze wart jest tego, żeby być obecny. I wcale sztywno nie zamierzam się go trzymać. Niczego nie zamierzam się trzymać sztywno w tym Roku. Zobaczymy co nam 2017 przyniesie, po co sięgniemy, co wymyślimy i co zrealizujemy. Nówka świeżynka, jeszcze nie zdeptana, motywacja na najwyższym poziomie, jednak bez tej spiny, że tym razem na pewno będzie po królewsku aż do ostatniego dnia grudnia. Bywa rozmaicie przecież, góry i doliny, gorąco i zimno, ciemno i jasno, no i jeszcze inaczej, w różnych miejscach na całej ciągłości tego kontinuum, bo świat nie jest zero-jedynkowy. Żyjemy jeszcze na razie, nie jesteśmy robotami, choć się czasem ludzie zachowują jakby byli - i jakby ktoś inny posiadał pilot do nich. (Tu urwę wycieczkę myślową - pewnie wpływ Lema. Czytam Lema, uwielbiam Lema, jeden z projektów to Lista Książek Do Przeczytania w 2017.)

Dzień już trwa. Lista "TO DO:" zrobiona - chyba przyzwyczaiłam się i bez niej czegoś mi brak. Super. Dobry znak.

Po prawo będzie widać, co to za tydzień obecnie "nam panuje" :) .
Idziemy wg mojego kalendarza, a on powstał kilka lat temu, dlatego właśnie żółty tydzień trwa ile trwa - w tym roku 5 dni, tak na start. Tak wpisałam i tak zostaje. No bo czemu nie.



Co ja Nowego w tym tygodniu próbuję?
  • Dzielnie i rozsądnie podzielić czas na różne czynności - obowiązki, przyjemności, z zachowaniem elastyczności i rezerwy na wydarzenia niezaplanowane.
  • Próbuję też nowej filozofii życiowej - na to co jest reagować przyzwoleniem:
    And that's fine. And that's ok. And that's fantastic! And I love it!
    Czemu po angielsku? Bo jakoś tak nie brzmi jakbym zaprzeczała rzeczywistości - nie doszłam jeszcze do ładu ze wszystkim w tej filozofii, ale ciekawe są efekty przesunięcia percepcji na akceptację - nie traci się energii na walkę z rzeczywistością czy podtrzymywanie stanów negatywnych. Dana takim stanom akceptacja powoduje, że znikają z centrum uwagi a energia znów wraca tu, do środka mnie. Dzięki temu obserwuję to co jest z jakiejś innej perspektywy, włącza się spokój, ciekawość, lekkość, nawet uśmiech, no i jest to wreszcie przestrzeń dla kreatywności wszelkiej, również w wyrażaniu siebie. Bardzo mi się to nowe spojrzenie podoba, a psychologia to jeden z kolejnych projektów w tym roku. (Projektów mam 15.)
  • I wymyśliłam sobie, że co niedzielę zrobię nowe ciasto. Przepisów mam milion, a korzystam z trzech. Na pierwszy ogień poszło ciasto pod tytułem: pyszny placek karmelowy. Już się chłodzi w lodówce. (Dziś jest 12.01 czwartek - ciasto będzie na jutro - zaprosiłam Rodziców. Bo w niedzielę mnie nie będzie. Będę w Warszawie u moich znajomków ze studiów. Tak. Po to były mi te studia, żebym ich poznała. :) :) :) :) :) )

No. To miłego dnia i do sklikania!
Patrycja