poniedziałek, 28 maja 2018

Filmy w maju

1. Bez litości (2014) - Denzel Washington - bajka o tym, jak jeden mężczyzna rozprawia się z gangsterami, doznając jedynie otarcia skóry na prawej pięści, mimo iż oni mieli guny wielkości ich samych i liczną przewagę w ludziach. Taki sprawiedliwy bohater. Aż mi się marzyło, żebym też tak mogła jak on ;) :)
2. Lot (2012) - Denzel Washington - jestem w 1/4 filmu, nie mogę oderwać oczu. A teraz po filmie mogę napisać - NIESAMOWITY. Od początku do końca.
3. Dzień próby (2001) - Denzel Washington, Ethan Hawke - młody, naiwny, ale oddany odznace policyjnej chce dołączyć do wydziału antynarkotykowego. Dostaje się "pod skrzydła" doświadczonego detektywa. "Wyjdzie na ludzi"? :) Niespodzianka! Można obejrzeć.
4. Człowiek w ogniu (2004) - bogata rodzina, porwanie dziecka, zemsta. Dobry film.

Z Ethanem Hawke polecam "Złodziej życia". Gra tam z Angeliną Jolie. Świetny film.

piątek, 25 maja 2018

Rytmiczne falowanie

Górka, dołek, górka, dołek.
Zdrowie, choroba, zdrowie, choroba.
Energetycznie - zwyżka, zniżka, zwyżka, zniżka.

Wolę te górki, ale są i górki i dołki. Tak to już jest.

Gdzieś ze środka totalnego chaosu pozdrawiam.
To podziwiać się trzeba, że w takim chaosie daję radę jeszcze ciągle utrzymać się na życiowej powierzchni. Podziwiać się trzeba...

Dopadł mnie jakiś chorób. Płuca mi chce wyrwać, wysuszył gardło, zatoki i drogę aż do płuc. Czuję, gdzie to wszystko się znajduje z tej suchości. We łbie się kręci.
PMS robi jazdę w dyni i po całości jest kieeepsko ze mną, oj kieeepsko.
Położyć się i zdechnąć, poproszę, dziękuję.

Wstawiłam pranie, wstawiłam zmywarkę, a gdzie nie spojrzę tam widzę konieczność czynienia.
Dla legionu zaangażowanych, nie dla jednej mnie.

Dziś bliah. :(

_____________

Dość narzekania. Godzina prawie 10:00.
Co mogę w 3 godziny? Doprowadzić siebie do ładu - wizualnego, doprowadzić pokój do ładu - wizualnego, Jak zwykle zacząć od jednego rogu mieszkania, żeby spojrzenie choć tam nie wywoływało wrażenia, ze do zrobienia jest wszystko, a ja tylko jedna. Ten jeden kąt mógłby być tym, który da umysłowi schronienie - przynajmniej tu jest tak, jak powinno być. No to pomodoro i do roboty. Pa.