środa, 13 czerwca 2012

Tydzień Próbowania Czegoś Nowego.


30 Days to Change x7 :)


Właściwie blog Life Skills Academy dał bardzo wiele inspiracji dla Tygodnia Próbowania Czegoś Nowego, jednak już zostały wykasowane i zamieniły się w...? KSIĄŻKĘ! :)

Od lat marzę o szyciu na maszynie - zbieram stare ubrania w nadziei, że pewnego dnia poprzerabiam je jakoś i opanuję maszynę i szycie. Później okazuje się, że szkoda mi marnować czegoś, z czego ktoś inny mógłby zrobić użytek, bo ma więcej talentu i pomysłów niż ja...
W rezultacie maszyna stoi bezużyteczna i frustruje mnie samą swoją obecnością. :/

Wczoraj, wędrując po sklepach w rodzinnej miejscowości, weszłam do sklepu z tkaninami i pasmanterią, sklepu starego jak ...ja. :) Pamiętam go jeszcze z dzieciństwa, był tam zawsze. Dotykałam różnych tkanin, oglądałam kolory. :) Wypatrzyłam sztruks w kolorze oliwkowej zieleni. Oczy mi zabłyszczały i zrodził się szalony pomysł w głowie. Skoro to tydzień próbowania nowych rzeczy, to spróbuję uszyć spodnie z prawdziwego zdarzenia. :) Zakupiłam 2 metry sztruksu, nitkę, suwak, guziki mam. Teraz tylko się odważyć pociąć ten materiał... Na razie leży złożony w kostkę, głaszczę go i podziwiam. I zbieram się na odwagę. :)
W rodzinnym domu znalazłam staaaaaarą, pożółkłą, niepełną instrukcję do mojej maszyny :)
Znaki czy co? ;)

Spojrzałam na swoją Listę Kiedysiów.
Co mnie powstrzymuje od rozprawienia się z tą listą od ręki?
Wyobrażenie sobie każdej z tych czynności aktywizuje we mnie całą lawinę stwierdzeń, wniosków, przemyśleń, które utrzymują mnie w stanie niezmienionym. Jak siedziałam po turecku tak siedzę, nie wstaję z miejsca, żeby sięgnąć po płaszcz i zaszyć dziurę w kieszeni... Co mnie powstrzymuje? Ja sama. Gdybym rozdzieliła się na dwie osoby i próbowała odtworzyć dialog - okazałoby się, że jedna osobą jestem...ja, która chcę coś zrobić, drugą osobą jest...nazwijmy to Ego, które wymyśli tak dużo wymówek, wykrętów, przykrych epitetów, aż któryś przemówi do mnie na tyle, że zaniecham działania - żeby tylko nie zmienić stanu w którym Ego trwa. Okropna wredota z tego Ego. Przerażone możliwością jakiejkolwiek zmiany... Zbuduje mur między TERAZ a bliżej nieokreśloną przyszłością, w której coś będzie inaczej... Ego może tylko szeptać w duszy, może jedynie używać słów, żeby powstrzymać działanie. Niezwykle skutecznie to robi. Ono wie, że słowa niosą energię, słowa niosą obrazy. Jedyna broń Ego.

Ego zostało jednak namierzone. Wszelkie podszepty należy przypisać jemu, a personalizacja Ego może być pomocna w ignorowaniu tych wszystkich zaklęć pozornego bezpieczeństwa, którymi Ego nas karmi gdy jest zagrożony jego status...

Tydzień próbowania czegoś nowego może być tygodniem przekraczania barier Ego.
Niech mówi, że się nie nadaję, nie dam rady, ośmieszę się itp.
Po to jest tydzień PRÓBOWANIA.
To nie jest tydzień bycia mistrzem świata w czymś nowym przecież.
Chodzi o spróbowanie.

Dziewczęta wątkowe Was pozdrawiam mocno!
Jesteście dla mnie bardzo ważne.

Czego spróbowałyście/spróbowaliście w tym tygodniu?
Buziaki!!!









1 komentarz:

  1. Masz okazję poobserwować siebie i swoje próby przesmyknięcia się cichcem :P Może odkryjesz jakieś mechanizmy, pierwszy krok do zmiany.
    Halimaa

    OdpowiedzUsuń