Auć!
To moje! Nie dotykaj! Zakaz dotykania! Nie podzielę się! Nie, bo nie! Jakie wyrzuć?!
No dobra, ale to czas WYRZUCANIA ZBĘDNYCH RZECZY. Dużo mam zbędnych rzeczy. Dużo mam rzeczy, z których nie korzystam, dużo mam takich, o których nie wiem, że je mam, bo tak dawno ich już nie widziałam. Co bym rozegrała w tym dniu? Platformy sprzedażowe typu vinted czy olx, nie znam innych w sumie. Pewnie jakieś grupy na fb są też.
"Przygotuj swoje przedmioty do sprzedaży" - i już mi się nie chce na samą myśl o tym. Czyść, pierz, pucuj, rób im korzystne zdjęcia, podaj klarowne informacje, dobierz sposób wysyłki, przygotuj się na pakowanie ich, Boziu ile tego.
To zadanie na dziś. Na dziś mam ochotę wystawić do sprzedaży płaszczyk jesienny. Ale już robi się ciemno, bo minęła 16 :D. Nie zrobię ładnych fot. No, to by było na tyle.
Będę mieć dużo biżuterii do sprzedania, bo dużo kupiłam, dużo wytwarzam sama, a noszę bardzo skromnie. Ale do tego też potrzeba gotowości rozstania się z przedmiotami. Prócz tego płaszcza to nie mam gotowości :D
Dziś co wyrzucę? Może nic, ale zaczęłam pleść makramę ze sznurków, zatem wykorzystuję twórczo swoje zasoby.
Moja makrama w trakcie tworzenia. Do sprzedania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz