czwartek, 31 października 2024

Dzień czwarty - wyrzuć, oddaj, sprzedaj

 Auć! 

To moje! Nie dotykaj! Zakaz dotykania! Nie podzielę się! Nie, bo nie! Jakie wyrzuć?!

No dobra, ale to czas WYRZUCANIA ZBĘDNYCH RZECZY. Dużo mam zbędnych rzeczy. Dużo mam rzeczy, z których nie korzystam, dużo mam takich, o których nie wiem, że je mam, bo tak dawno ich już nie widziałam. Co bym rozegrała w tym dniu? Platformy sprzedażowe typu vinted czy olx, nie znam innych w sumie. Pewnie jakieś grupy na fb są też. 

"Przygotuj swoje przedmioty do sprzedaży" - i już mi się nie chce na samą myśl o tym. Czyść, pierz, pucuj, rób im korzystne zdjęcia, podaj klarowne informacje, dobierz sposób wysyłki, przygotuj się na pakowanie ich, Boziu ile tego. 

To zadanie na dziś. Na dziś mam ochotę wystawić do sprzedaży płaszczyk jesienny. Ale już robi się ciemno, bo minęła 16 :D. Nie zrobię ładnych fot. No, to by było na tyle. 

Będę mieć dużo biżuterii do sprzedania, bo dużo kupiłam, dużo wytwarzam sama, a noszę bardzo skromnie. Ale do tego też potrzeba gotowości rozstania się z przedmiotami. Prócz tego płaszcza to nie mam gotowości :D 

Dziś co wyrzucę? Może nic, ale zaczęłam pleść makramę ze sznurków, zatem wykorzystuję twórczo swoje zasoby. 

Moja makrama w trakcie tworzenia. Do sprzedania. 



Do jutra!


środa, 30 października 2024

Dzień trzeci - planowanie realizacji marzeń

 Tu u mnie na pokładzie bunt! 

Ale o co chodzi?

Już mówię. Bierz swoją Listę Sto i:

"Wybierz trzy cele związane z pracą zawodową,"

  • Dokończyć kurs Zielarz Fitoterapeuta
  • Dokończyć certyfikację Embrace Therapy
  • Iść w kurs internetowy z MatPapryką

"dwa dotyczące związków z innymi ludźmi,"

  • Poznać trzy nowe osoby w miesiącu
  • Przygotować wyjątkowy prezent na 18 urodziny mojego osobistego dziecka 

"cztery związane z Twoim samorozwojem,"

  • Kontynuować zajęcia z ceramiki
  • Kontynuować zajęcia z malarstwa
  • Podjąć ponownie naukę gry w szachy
  • Przeczytać Wykłady z fizyki Feynmana

"dwa odnoszące się do trybu Twojego życia."

  • Jeść posiłki przy stole a nie w biegu
  • Gimnastykować ciało i rozciągać się
I teraz to najzabawniejsze - określ dokładną datę realizacji każdego z tych celów patrząc na 12 miesięcy w przód. Należy rozważyć wszystkie rozważanka mózgowe dotyczące każdego celu w swoim rozwojowym notatniku. I to najśmieszniejsze, bo jakoś o tym myślę w ten sposób, że tylko rozśmieszam los. Dużo dat już było i mijały jak słynny koniec świata w 2012 - nic się nie zadziało.
No i część celów jest jednorazowa do osiągnięcia np. "przeczytać książkę" a część do stałego zagoszczenia w życiu np. "gimnastykować się". Do tych drugich nie przyczepię daty, bo jak poznam, że to już? Kiedy stanie się nawykiem? Dużo czasu potrzeba regularnego odhaczania sukcesu, żeby uznać, ze to nawyk już. 21 dni jest nieprawdą szerzoną w świecie. Na te sprawy trzeba też zrobić miejsce w życiu. A żeby zrobić miejsce w życiu, to trzeba wiedzieć, co to miejsce zajmuje. I tu powrót do narzędzia zwanego Rejestr czasu. Tabela na kartce i co pół godziny skrótowo odhaczasz, co robisz. Po tygodniu widać, gdzie się lokuje nasz czas. No a jak to się wie, to można zmieścić inne ważności. 

Moje daty:

  • Dokończyć certyfikację Embrace Therapy - czas narzucony z góry, czas mam tylko do końca tego roku. Gotowa będę do końca listopada. Osiągniecie celu: 30 listopada 2024
  • Dokończyć kurs Zielarz Fitoterapeuta - dostęp do kursu na czas nieokreślony - chcę go zakończyć do końca lutego, żeby gdy wiosna wybuchnie wiedzieć już wszystko ;). Osiągniecie celu: 28 lutego 2025
  • Kurs internetowy z MatPapryką - do maja by się przydał. Może dopieszczać można później? No nie wiem, zastanawiam się. Ten projekt już swoją datę miał... i dupa. No ale przemyśleć, przemyśleć, to i owo uwzględnić, hm, hm, hm... Dobra, dajmy datę moich urodzin. Osiągniecie celu: 18 maja 2025
  • Książki Feynmana - zabieram się już dziś przed snem. To są opowieści o fizyce, o naturze, przepięknie prostym językiem i przepięknie rysującymi się obrazami. Mózg iskrzy ze szczęścia. Przyjmijmy długą rozkosz. Osiągnięcie celu: 30 września 2025
  • Prezent dla dziecka. Osiągniecie celu 31 stycznia 2025



Inne cele - pomyślę o nich ciepło, zaimplementuję co się da, ale jak myślę o gimnastyce, to fuj. Ale dobra, coś wymyślę na potrzeby tego projektu. 

ACH! TO NIE KONIEC!
"Teraz tylko określ najbliższe możliwe działanie, które przybliży Cię do realizacji każdego z nich. [...] Tak, to niewiele, maleńki krok naprzód, ale szybko przekonasz się, jak Twoje marzenia stają się rzeczywistością."
Edyta Zając "30 dni do zmian"

Najbliższe działanie
  • Dokończyć certyfikację Embrace Therapy - przetestować zoom do nagrywania sesji i rozwiązać problem z kamerą w obs, gdy korzysta się z msg lub zoom - nie działa mi kamera, bo kradnie ją obs, nawet jeśli jest wyłączony. Ktoś wie co zrobić? 
  • Dokończyć kurs Zielarz Fitoterapeuta - odgrzebać drugi z kursów i dowiedzieć się do kiedy jest dostęp. 
  • Kurs internetowy z MatPapryką - odgrzebać rozpoczęty kurs za 1600 zł... i sprawdzić do kiedy jest dostęp!!!
  • Książki Feynmana - znaleźć tom I
  • Prezent dla dziecka - pogrzebać w zasobach dysku zewnętrznego  - znaleźć na to czas!
A jak zrealizujesz jeden maleńki krok, postaw sobie następny.
Do jutra!

wtorek, 29 października 2024

Dzień drugi - strefy rozwoju i strefy eksperckie

 Hm... 

"Wyobraź sobie kurę, która wysiaduje jaja - aby pisklę dojrzało, potrzeba wielu dni, atencji, zaangażowania i pełnej koncentracji na zadaniu. Traktuj siebie jak to pisklę - zadbaj o siebie."
(Edyta Zając "30 dni do zmian")

Strefy rozwoju to te, które wymagają poprawienia

  • zbędna oponka na brzuszku
  • kondycja, żeby górami się cieszyć
  • odżywianie, żeby mieć energię i spokój
  • nawadnianie, żeby nie wyschnąć jak śliwka fundując sobie też zmiany w mózgu (ponoć sama woda nie nawadnia - musi mieć jakiś nośnik, cytryna, szczypta soli, zioła, zupa...)
  • sposób wykorzystywania dostępnego czasu - trzymać się planu?
  • mieć plan i cele
  • itp



Strefy eksperckie to te dziedziny, no, w których jesteś lub chcesz być ekspertem. Jak dla mnie to zdać sobie sprawę ze swoich talentów, z tego czym się wyróżniasz spośród ludzi, co robisz lepiej. To twój obszar wyjątkowości. A może jakim ekspertem chcesz być?

Swoją drogą - wiesz, że stwierdzenie "nie mam czasu" jest podświadomie równoznaczne z "nie mam pieniędzy", bo czas to pieniądz? Pomyśl o tym. Niektórzy powiedzą - nie mam czasu, bo pracuję, żeby mieć więcej pieniędzy. No tak, jeśli musisz pracować, żeby mieć pieniądze, to nie masz pieniędzy. Wszystko się zgadza.

Pokrętnie, ale coś tam dla siebie można z tej pokrętności wyciągnąć. 

Nie mam czasu bo? Mam chaos. Łapię wiele srok za ogon. NIE PŁYNĘ W SWOJEJ BAŃCE CZASU. 

Jedna rzecz na raz w stu procentach uważności na niej i swój czas życia odzyskuję. To moje życie, to mój czas. Wykorzystuję go tak, jak chcę. 

No i oczywiście co najmniej jedna rzecz dziś idzie w kosz. Jeszcze nie poszła? Cóż to będzie?


poniedziałek, 28 października 2024

Dzień pierwszy - Lista Sto

Pani Edyta wymienia takie obszary: 

kariera

zdrowie i uroda

związki/relacje/rodzina

umiejętności

miejsca do odwiedzenia

rzeczy do doświadczenia

sprawy materialne

własny rozwój

hobby

Z dobrą herbatką i pełnym brzuszkiem, może i muzą w tle, trzeba wyciągnąć z siebie 100 marzeń/pragnień/celów dotyczących wyżej wymienionych obszarów. Robiłam taką listę tez z Panią Edytą (Zając) - wtedy to był jeszcze blog, nie książka. Kiedy po latach trafiłam na tę listę okazało się, ku mojemu zaskoczeniu, że kilka z tych celów zrealizowałam. Mam kota, zakochałam się - choć nie wierzyłam że około 40 można, nauczałam zawodowo matematyki i jeżdżę raz do roku w góry. 
Na mojej liście miałam punkty, że się nauczę kilku języków, ten motyw akurat teraz uważam za zbędny. Po co mi język węgierski, którego nigdy się nie uczyłam?  Teraz pewnie wywaliłabym te punkty, trochę tę listę udoskonaliła, ale wtedy to nie będzie już ta lista... 
Tworzę zatem teraz trochę inną. Mam do dokończenia sprawy i je wrzucam na tę nową listę:

Dokończyć czytanie książki Kobieta kompletna

Umyć całą lodówkę

Zrobić łapacz snów

itp.

No i jest to pierwszy dzień, w którym trzeba wyrzucić choć jedną starą/zepsutą/niefunkcjonalną rzecz do kosza. Ja wyrzuciłam stare kleje, które stwardniały i nadawały się tylko do kosza. Odhaczone. 

Te X lat temu podeszłam ambitnie do tematu odgruzowywania przestrzeni. Wkręciłam się na maksa, zresztą widać to było w energii tamtych postów. Teraz już łagodniej dla siebie. 

Przemawia do mnie wykorzystywanie zasobów, które już są w naszych domach - od kosmetyków po żywność przez ubrania, biżuterię, kolorowy papier i inne. Do mojego ryżu i mojej suszonej aronii dorwały się mole. Wszystko poszło w kosz. O tyle jest mniej. Szkoda aronii, ale skoro nie korzystałam, to skorzystał ktoś inny - pomyśl o tym i korzystaj. 
Pa!




niedziela, 27 października 2024

Porażka i start (ponownie) w 30 Days to Change

 Projekt StickTime sobie jest, ja w bańce czasu płynąca przez życie sobie jestem. Szkoda tylko, że z zamkniętymi oczami. Zapomniałam o tym projekcie. Zapomniałam, że miałam być Uważna, ćwiczyć tzw. Pamiętanie Siebie, czyli być myślą przy tym co robię, a nie w tworzeniu scenariuszy myślowych czy zawieszaniu się w niebycie. Pamiętanie Siebie pochodzi z książki o Gurdżijewie. Zawiewało sektą, ale książka ciekawa, a to ćwiczenie teraz dostało wielkiej postaci zwanej Uważnością. No tak czy inaczej ani Pamiętania Siebie nie ma, ani Uważności, do tego stopnia, że czasem gubię swoją poranną kawę. Gdzieś postawiłam i amba wcięła, nie ma, wskoczyła w niebyt. No trudno. 

Zaczynam po raz 324 albo 4532 30DaysToChange. Akurat poniedziałek, 28 października, czyli jutro to pierwszy dzień Tygodnia Wyrzucania Zbędnych Rzeczy, ja chyba w ogóle na tym tygodniu utknęłam. Ja ciągle chcę wyrzucać, co nie znaczy, że wyrzucam i ciągle kupuję nowe, żeby mieć co chcieć wyrzucać, lekko nie jest. Przynajmniej znajome tereny... Dowiedziałam się, że zbyt dużo rzeczy w domu podnosi poziom kortyzolu. Poważnie? No coś takiego. U mnie wyżej się już nie da podnieść... 


Czyli co, w poniedziałek odpalamy 30 Days to Change, powoli oczyszczamy przestrzeń, w sumie można to połączyć ze sprzątaniem przed Świętami, w końcu w sklepach już świąteczne dekoracje są... 

(Ale się naszukałam tego obrazka!!! Matko, przedrzeć się przez ten dobrobyt to sprawa wymagająca czasu, a ten się kurczy!!!!!!! Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!Wszyscy zginiemy! Czyli komp też do sprzątania......................... Witki opadają.)

Oprócz pozbywania się zbędności są też ćwiczenia na każdy dzień. W pierwszym jest Lista Sto - lista stu celów. I pisze Pani Edyta w swojej książce, że jak już się kiedyś jakieś listy robiło, to są nieważne, ta jedna z teraz będzie ważna. Na mojej liście z teraz są lepsze cele, takie, które zapewne przy pewnym wysiłku osiągnę - na przykład: posprzątać w szufladzie z piżamami. Jest szansa na sukces przynajmniej.

Na dziś posprzątać na biurku. Kurde, a tak mnie pcha na dwór. Tam jest czym oddychać... I pomyśleć, że sama to sobie zrobiłam z tym nadmiarem - i tak trudno z tego wyjść - wszystko kocham miłością absolutną. 

OK, biurko. 
Do jutra.