Długo barowałam się z nadmiarami rzeczy u siebie. Ciągle jest ich dużo, ale jest możliwe posprzątanie. Potrzebuję weny tylko. I siły. Dziś odpoczywam.
Włączyłam youtube, wskoczył mi film o porządkowania zagraconej piwnicy, (która jest wielkości trzech moich mieszkań). Osoba zmaga się z hoardingiem i ADHD.
12:26 fragment filmu pan mówi o rzeczach, które zawsze znajdują się w domu, gdzie jest ADHD.
- Słoik z kulkami (marbles) - mhm, mam
- Jakiś pojemniczek z muszelkami - hmh, mam
- Pojemniczek z piaskiem - mhm, mam
- Notatniki, zeszyty, które mają zapisanych kilka początkowych stron - mnóstwo ich - mhm, mam.
- W tych notatnikach szkice domu, który kiedyś wybuduję i plan naprawy mnie, zmiany na ogarniętą, zorganizowaną, skuteczną, o ja pierdzielę, ten człowiek mówi o mnie... Nie spodziewałam się prawdy od tej strony.
- Miks rzeczy ważnych i śmieci. Może mam jedno takie pudło, które wypełniłam tak szybko zgarniając wszystko ze stołu. Możliwe, że znalazło się tam wszystko. Ważne i nieważne. No cóż.
- Nie, nie mam rozmienionych pieniędzy w randomowych pudełkach.
- Długopisy i rzeczy biurowe... - mhm, mam...
- Mam też kamienie. Ciekawe czy wymieni kamienie... Mhm, wymienił...
- Film - porządkowanie zagraconej piwnicy
Jaki związek ma z tym wszystkim tytuł posta? Nie wiem! Może nie ma związku. Otworzyłam youtube i życie popłynęło swoim nurtem ,w nosie mając moje intencje napisania odezwy do wszechświata, że wołam Swojego Człowieka. Za dużo jestem sama, chcę do Swojego Człowieka i do innych ludzi ze Swoim Człowiekiem. Chcę czytać, rozmawiać, spacerować, oglądać filmy, jeździć w piękne miejsca, przytulać się i być blisko. Wołam Cię Mój Człowieku!
Wrzuciłabym swoje zdjęcie tutaj, ale depresja nie sprzyja kwitnięciu... Doprowadzę się do porządku, to wrzucę swoje zdjęcie.
Jutro obiecuję, że doprowadzę swoją przestrzeń do pięknego ładu. Mimo że to niedziela. (Zawsze się zastanawiam, gdzie się stawia przecinki. Mam na półce malutką książeczkę o przecinkach. Przekładam ją od lat z miejsca na miejsce.)
W tej chwili nie ruszam z niczym w przód, nie wykorzystuję swoich zasobów do kreowania. Próbuję zmieścić w tej mojej małej przestrzeni wszystkie te rzeczy, które posiadam i KIEDYŚ wykorzystam.
Próbuję w ciągu dnia zmieścić różne czynności, pisanie, czytanie, sprzątanie, pracę. Na razie wychodzi mi tylko praca i to tylko ta, która wynika ze zobowiązań zewnętrznych. Poza tym leżę bezwładnie. Zmusiłam się do spaceru dziś. Samotny to był spacer. Ostatnio stają na mojej drodze różni ludzie i przypomina mi się pewna modlitwa dziewczyny promującej minimalizm: "Uchowaj mnie Panie od ludzi, których znać nie muszę..." No i odcięłam różne znajomości, które okazały się nie być Moimi Ludźmi.
W tej chwili nie ruszam z niczym w przód, nie wykorzystuję swoich zasobów do kreowania. Próbuję zmieścić w tej mojej małej przestrzeni wszystkie te rzeczy, które posiadam i KIEDYŚ wykorzystam.
Próbuję w ciągu dnia zmieścić różne czynności, pisanie, czytanie, sprzątanie, pracę. Na razie wychodzi mi tylko praca i to tylko ta, która wynika ze zobowiązań zewnętrznych. Poza tym leżę bezwładnie. Zmusiłam się do spaceru dziś. Samotny to był spacer. Ostatnio stają na mojej drodze różni ludzie i przypomina mi się pewna modlitwa dziewczyny promującej minimalizm: "Uchowaj mnie Panie od ludzi, których znać nie muszę..." No i odcięłam różne znajomości, które okazały się nie być Moimi Ludźmi.
Mój Człowieku, wiem, że lubisz pograć w scrabble i w rummikub i w seta czasem. Lubisz badmintona z ciężką lotką. Lubisz tańczyć i potrafisz dać się ponieść muzyce. Lubisz długie spacery, morsowanie i saunę. Lubisz wieś - mały domek, las, łąkę, sad, ogród zamiast hałasu miasta. I nie chrapiesz. Masz na twarzy uśmiech i łagodność. Jesteś spokojny i dobry. Masz najpewniej niebieskie oczy. Poczekam, aż się pojawisz. Spokojnej nocy Mój Człowieku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz