wtorek, 17 marca 2020

1. "Prosta droga do celu - simpleology"

Bardzo dużo książek jest na moich półkach. Sięgam po pierwszą, którą zaczęłam czytać bardzo dawno temu, nie dokończyłam, byłam absolutnie niezachwycona i byłaby to pierwsza książka, która wyleciałaby z mojego domu natychmiast, gdybym miała łatwość wyrzucania rzeczy. Głównie z tego powodu, że wcale do mnie nie trafiała z przekazem - ani z treścią ani z formą. Wczoraj wyciągnęłam ją zatem i zaczęłam czytać, żeby się zorientować, co mnie w tej książce tak odrzuciło te 10 lat temu. 
Jestem po wstępie - zachęcający, oferuje nawet darmowe oprogramowanie i kurs multimedialny do książki. Przede mną rozdział I: Zakład psychiatryczny. 


Dlaczego zakład psychiatryczny? Bo ludzie robią dziwne rzeczy, żeby dostać czego chcą, i jeśli nawet są to działania nieskuteczne, to i tak są powtarzane. Siedzenie i zaklinanie rzeczywistości: ommm, mam mercedesa, ommm mam mercedesa nie przybliży mnie do posiadania mercedesa. Przeciwieństwem zakładu psychiatrycznego jest naukowe podejście. Jeśli nie działa, próbuj czegoś innego.

Następnie w rozdziale o tytule "Niewidzialne mury zakładu psychiatrycznego" pojawia się opis kilku sytuacji, w której słowa blokują rozwój w takim trochę  innym sensie, niż to co przeciętnie przychodzi do głowy po przeczytaniu tego, co napisałam.

Argumentum ad hominem na przykład - sofizmat - argument, do którego celowo wprowadzono trudny do wykrycia błąd, by dowieść własnych racji.
Mówisz: ktoś miał świetny pomysł rozwiązania jakieś palącej sprawy społecznej na przykład.
A twój rozmówca gasi cię: a to nie ten sam człowiek, który był zamieszany w aferę x?
Może i tak, co nie zmienia mądrości rozwiązania problemu. Temat idzie na dno wraz z ujawnionymi błędami życiowymi osoby, co ma pomysł. Wylane dziecko z kąpielą.

Double bind - podwójne związanie. Dostajesz do wyboru dwie ścieżki i obie złe. I tkwisz w związaniu konieczności wyboru, zapominając, że są jeszcze opcja trzecia, czwarta i piąta.
"Zen i sztuka oporządzania motocykla" Robert Pirsig - książka, w którym bohater tkwi w podwójnym związaniu i wskazówką - nie wiem do czego - jest teoria, że kiedyś istniał kontynent Mu.

Cały czas forma tej książki szalenie mnie irytuje i cały czas odwołuje się do mojej ciekawości kiedy sugeruje: przeczytasz o tym w dalszej części książki, zapewniam cię, że spodoba ci się zakończenie, dowiesz się więcej, czytaj dalej, o to właśnie chodzi w części III, da ci niesamowite narzędzia...

Zatem w tym rozdziale przetwarzamy fakt, że słowa mają moc, a pułapka inteligencji polega na tym, że im jesteś inteligentniejszy tym więcej wymyślisz argumentów uzasadniających twój punkt widzenia, nawet jeśli ogranicza cię ten punkt widzenia - Edward De Bono.
Milton H. Erickson stosował sztuczki lingwistyczne w leczeniu hipnozą - często korzystał z podwójnego związania.

Twój model świata
Znów tytuł rozdziału od czapy. Nasze oczy są detektorami zakresu światła widzialnego całego widma elektromagnetycznego. Uszy wychwytują fale długie. Roentgen fale krótkie - znane z fizyki fakty. Zatem to jak świat widzimy my nie jest tym samym jak widzą go pszczoły, co właściwie oznacza, że model świata nosimy w sobie, że nasze wyobrażenie o nim nie jest prawdą i rzeczywistością. Świat jest, i już, a my własnym programowaniem nadajemy mu znaczenie, wybieramy, co widzimy czego nie, co nas rusza a co nie. Wszystko jest wewnątrz nas i jest wynikiem nabytych wniosków i przekonań na temat świata, ludzi i nas samych.

George Miller - psycholog kognitywista - świadomy umysł może utrzymać w świadomości 7+- 2 informacje jednocześnie. Cała reszta w danej chwili nie jest dostępna, co mówi o nas, że jesteśmy istotami ograniczonymi i nikt nie wie wszystkiego.

CDN jestem na 43 stronie z 235 wszystkich... to możę być długi post. A potem książki się pozbędę:) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz